Czasami tytuł utworu literackiego jest także imieniem głównego bohatera. To proste, prawda?
Dziś porozmawiamy o tym, co to znaczy i jak to wpływa na odbiór dzieła. Wyobraź sobie, że oglądasz film. Tytuł brzmi "Anna". Od razu domyślasz się, że film będzie opowiadał o Annie. Tak samo jest z książkami!
Dlaczego autorzy tak robią?
To technika literacka. Ma kilka celów. Po pierwsze, skupia uwagę na konkretnej postaci. Użycie imienia w tytule od razu kieruje uwagę czytelnika na tę jedną osobę. Myślisz: "Kto to jest Jan? Co go spotka?"
Po drugie, może sugerować, że ta postać jest najważniejsza. To tak, jakby autor mówił: "Posłuchajcie! To historia o niej!" Pomyśl o superbohaterze. Czy tytuł komiksu "Spider-Man" nie mówi Ci od razu, kto tu rządzi?
Po trzecie, czasem tytuł będący imieniem podkreśla uniwersalność historii. Chodzi o to, że historia Marka może być historią każdego. To jak podpis pod portretem. "Marek" to tylko przykład, a historia może dotyczyć każdego z nas.
Przykłady w literaturze
Pomyśl o Lolita Nabokova. Już sam tytuł wywołuje pewne skojarzenia i intryguje. Wiemy, że książka będzie opowiadała o dziewczynce o imieniu Lolita i relacji z nią.
Inny przykład to Emma Jane Austen. To powieść o młodej kobiecie i jej perypetiach. Tytuł jest prosty, ale efektywny. Skupia naszą uwagę na Emmie i jej życiu.
A co powiesz na Hamlet Szekspira? To klasyczny przykład. Tytuł jest imieniem księcia. Wszystko kręci się wokół niego! Jego dylematów, jego decyzji, jego tragedii.
Możemy też pomyśleć o Anna Karenina Lwa Tołstoja. To kolejna historia, w której imię w tytule zapowiada, że opowieść skupi się na losach Anny. Jej miłości, jej wyborach, jej konsekwencjach.
Jak to wpływa na odbiór?
Kiedy widzisz tytuł będący imieniem, od razu zaczynasz się zastanawiać, kim jest ta osoba. Co ją wyróżnia? Dlaczego akurat ona jest w centrum uwagi? To tak, jakbyś spotkał kogoś nowego i od razu chciał dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
Tytuł może też wpływać na to, jak postrzegasz postać. Czy ją polubisz? Czy jej współczujesz? A może będziesz ją oceniać? Pomyśl o Makbecie. Znasz imię, wiesz, że to będzie o nim. Ale czy wiesz, że będzie to tragedia?
Wyobraź sobie, że tytuł brzmi "Zuzanna". Możesz sobie wyobrazić młodą, wesołą dziewczynę. Ale jeśli książka okazuje się mrocznym thrillerem, tytuł nabiera innego znaczenia. Zaskakuje, prawda?
Analogia z portretem
Pomyśl o tytule jak o portrecie. Portret przedstawia konkretną osobę. Tak samo tytuł z imieniem kieruje naszą uwagę na konkretną postać. Widzisz portret Mony Lisy i od razu wiesz, że patrzysz na nią.
Portret może wyrażać różne emocje. Smutek, radość, tajemniczość. Tak samo tytuł może sugerować nastrój książki. Romeo i Julia – już wiemy, że będzie o miłości. Krzyżacy – czujemy ducha historii.
Ale portret to tylko obraz. To, co naprawdę myślimy o osobie, dowiadujemy się, patrząc na jej życie. Czytając książkę. Tytuł to tylko zapowiedź. Prawdziwa historia jest w środku.
Podsumowanie
Użycie imienia w tytule to mocny zabieg literacki. Skupia uwagę, sugeruje temat i wpływa na odbiór dzieła. To jak reflektor skierowany na jedną osobę. "Patrzcie! To jest ważne!"
Następnym razem, gdy zobaczysz tytuł będący imieniem, zastanów się: Dlaczego akurat to imię? Co autor chce mi powiedzieć? Jak ta postać wpłynie na moją lekturę?
Pamiętaj, że tytuł to tylko początek. Prawdziwa przygoda zaczyna się, gdy otworzysz książkę i zanurzysz się w historię.
