Mały Książę, bohater znanej książki Antoine'a de Saint-Exupéry'ego, spędzał czas na swojej malutkiej planecie B-612. Jego życie tam było proste, ale pełne obowiązków. Spróbujmy zrozumieć, co robił dzień po dniu.
Codzienne obowiązki Małego Księcia
Przede wszystkim Mały Książę dbał o porządek na swojej planecie. To nie była zwykła planeta. Była tak mała, że trzeba było pilnować, żeby nic na niej nie zagrażało. Na przykład baobaby.
Baobaby to ogromne drzewa. Rosną w Afryce. Gdyby Mały Książę nie usuwał ich nasion na czas, korzenie baobabów mogłyby rozerwać całą planetę. Codziennie rano skrupulatnie wyrywał młode pędy baobabów. To była bardzo ważna praca.
Oprócz baobabów Mały Książę miał trzy wulkany. Dwa aktywne i jeden wygasły. Dbał o to, żeby aktywne wulkany regularnie czyścić. Regularne czyszczenie wulkanów zapobiegało ich wybuchom. Używał specjalnej miotełki i cierpliwie usuwał popiół i lawę. Był bardzo odpowiedzialny.
Nawet wygasły wulkan potrzebował uwagi. Mały Książę dbał o to, żeby był czysty. Nigdy nie wiadomo, kiedy wygasły wulkan mógłby się obudzić. Lepiej było dmuchać na zimne. Pamiętaj, że na małej planecie nawet małe problemy mogą urosnąć do gigantycznych rozmiarów.
Pielęgnowanie Róży
Najważniejszym zajęciem Małego Księcia było dbanie o jego Różę. Róża była wyjątkowa. Była kapryśna, dumna i wymagająca. Ale Mały Książę bardzo ją kochał.
Codziennie rano podlewał Różę. Chronił ją przed wiatrem. Zasłaniał ją kloszem, gdy było zimno. Słuchał jej narzekań. Cierpliwie znosił jej humory. Robił wszystko, żeby Róża była szczęśliwa. Uważał, że jego Róża jest jedyna w swoim rodzaju na całej planecie. To była jego miłość.
Czasami Róża prosiła o to, żeby opowiadał jej różne historie. Mały Książę starał się ją zabawiać. Mówił o swoich podróżach. O innych planetach. O spotkanych ludziach. Wszystko po to, żeby Róża się nie nudziła. Jego troska o Różę była ogromna.
Rozmyślania i poszukiwanie sensu
Oprócz codziennych obowiązków Mały Książę miał czas na rozmyślania. Często patrzył w gwiazdy. Zastanawiał się nad sensem życia. Nad tym, co jest naprawdę ważne. Szukał odpowiedzi na trudne pytania.
Rozmyślał o przyjaźni. O miłości. O samotności. Zastanawiał się, dlaczego ludzie są tacy dziwni. Dlaczego kłamią. Dlaczego są chciwi. Jego myśli krążyły wokół spraw najważniejszych. Chciał zrozumieć świat.
W tych rozmyślaniach tkwił sens jego istnienia na maleńkiej planecie. Dbanie o baobaby, wulkany i Różę to było jedno. Ale poszukiwanie sensu, zadawanie pytań, dążenie do zrozumienia – to było drugie. Równie ważne, a może i ważniejsze.
Podróże i odkrywanie świata
W pewnym momencie Mały Książę poczuł, że musi wyruszyć w podróż. Chciał poznać inne planety. Chciał spotkać nowych ludzi. Chciał zobaczyć, jak wygląda świat poza jego malutką planetą. Dlatego spakował swój tobołek i ruszył w drogę.
Podróż Małego Księcia była ważna. Dzięki niej zrozumiał wiele rzeczy. Zobaczył, jak różni są ludzie. Jak różne są ich wartości. Jak często gonią za rzeczami, które nie mają znaczenia. Jego podróż go zmieniła.
Nawet podczas podróży Mały Książę nie zapominał o swojej planecie. Myślał o Róży. Tęsknił za nią. Wiedział, że musi wrócić. Bo to tam jest jego dom. To tam jest jego serce. Podróże są ważne, ale powrót do domu jest jeszcze ważniejszy. Zwłaszcza, gdy na kogoś czekasz.
Życie Małego Księcia na jego planecie może wydawać się proste. Ale tak naprawdę było pełne głębokich przemyśleń i odpowiedzialności. Dbał o swój dom i kochał swoją Różę. A to jest najważniejsze. To esencja prawdziwego życia.
