Wyobraź sobie starą, dwupiętrową kamienicę. Na jednym piętrze mieszkają naukowcy. Na drugim – politycy.
Bruno Latour w książce "Nigdy nie byliśmy nowocześni" twierdzi, że ta kamienica symbolizuje nowoczesność. Ale uwaga! Coś tu jest nie tak.
Rozdzielenie i Mieszanie
Nowoczesność, według Latoura, to próba radykalnego oddzielenia dwóch rzeczy: natury i kultury. To tak, jakbyśmy postawili mur pomiędzy piętrem naukowym (natura) a piętrem politycznym (kultura).
Oddzielanie (Purification): Naukowcy badają obiektywną rzeczywistość. Politycy zajmują się społecznymi problemami i wartościami. Wydaje się to logiczne, prawda?
Wyobraź sobie diagram Venna. Dwa oddzielne koła: jedno opisane "Natura", drugie "Kultura". Pomiędzy nimi zero przecinania się.
Ale… To tylko fasada! W rzeczywistości, pod podłogą, biegną rury łączące oba piętra. To tzw. Mieszanie (Translation/Hybridization).
Spójrzmy na przykład zanieczyszczenia powietrza. Naukowcy (natura) badają skład chemiczny smogu. Politycy (kultura) wprowadzają regulacje dotyczące emisji.
Ale to przecież nie są oddzielne działania! Badania naukowe wpływają na decyzje polityczne, a decyzje polityczne wpływają na badania naukowe. Rury (Mieszanie) łączą te dwa obszary.
Nasze diagram Venna musi się zmienić! Koła Natura i Kultura muszą się przecinać. To przecięcie to obszar, w którym powstają hybrydy – połączenia natury i kultury.
Hybrydy: Frankenstein naszych czasów?
Hybrydy to obiekty lub zjawiska, które łączą w sobie elementy zarówno naturalne, jak i kulturowe. To coś, co narusza porządek "czystej" nowoczesności.
Weźmy genetycznie modyfikowaną żywność (GMO). To efekt badań naukowych (natura), ale także decyzji politycznych i ekonomicznych (kultura). To jest hybryda!
Pomyśl o psie rasy labrador. Wyhodowano go w konkretnym celu, w wyniku interakcji ludzi (hodowla, celowość) i natury (genetyka, biologia).
Latour twierdzi, że cały nasz świat jest pełen hybryd. Od zmian klimatycznych (efekt emisji gazów cieplarnianych – technologia + atmosfera) po internet (technologia + społeczne interakcje).
Nigdy nie byliśmy nowocześni?
Skoro ciągle tworzymy hybrydy, to znaczy, że nigdy tak naprawdę nie udało nam się osiągnąć tego idealnego oddzielenia natury i kultury, które zakłada nowoczesność.
Wyobraź sobie rysunek Eshera. Schody, które wydają się ciągle iść w górę, ale w rzeczywistości prowadzą donikąd. Nowoczesność, w ujęciu Latoura, to trochę takie schody.
Dążymy do czystości i podziałów, ale jednocześnie tworzymy mieszanki i powiązania. Dlatego Latour mówi: "Nigdy nie byliśmy nowocześni".
To nie znaczy, że jesteśmy "przed" nowoczesnością, albo "po" niej. Po prostu, idea nowoczesności, jako radykalnego rozdzielenia, okazała się iluzją.
Co dalej?
Latour proponuje porzucić iluzję czystości i zaakceptować fakt, że żyjemy w świecie hybryd. Musimy nauczyć się nimi zarządzać i brać odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Zamiast uparcie budować mury między nauką a polityką, powinniśmy budować mosty. Współpracować, wymieniać się wiedzą i wspólnie rozwiązywać problemy.
Spójrz na panel dyskusyjny o zmianach klimatycznych. Powinni w nim uczestniczyć naukowcy, politycy, przedsiębiorcy, a nawet przedstawiciele organizacji pozarządowych. To przykład budowania mostów, a nie murów.
Pomyśl o projektowaniu nowej technologii. Nie wystarczy, żeby była efektywna. Musi być również etyczna i zrównoważona. Musi uwzględniać zarówno aspekty techniczne, jak i społeczne.
Książka Latoura to zaproszenie do ponownego przemyślenia naszego świata. To próba zrozumienia, jak naprawdę funkcjonuje relacja między naturą a kulturą. To wezwanie do odpowiedzialności za tworzone przez nas hybrydy.
Zamiast budować dwupiętrową kamienicę z oddzielnymi piętrami, stwórzmy otwartą przestrzeń, w której nauka i polityka swobodnie się przenikają. To jedyna droga do rozwiązania problemów współczesnego świata.
